szepty
"szepty"
spotkaliśmy się
przypadkiem
na schodach
my poszukiwacze wzruszeń
ciszą
skrzypiały ich przeguby
w aksamitnym zmierzchu
wchodziliśmy jak w niebo
z nadzieją
były tu słowa
płomienie świec
i występy natchnionych poetów
...oklaski
nie było tu wierszy
wzdęty patosem wieczór
pachniał kawą
i jeszcze trwał
gdy o coś zapytałeś
coś ci odpowiedziałem
prawie
na "do widzenia"
póżniej
pokazałem ci
strzępy przeszłości
i ślady
wyszeptanych w ciszy słów
z samego dna szuflady
zobaczyłeś w nich wiersze